Ej…teraz to nie wiedziałem jak na to zareagować. Jestem
ciekaw czy on kiedykolwiek mówił jej coś takiego. Zacząłem szarpać poduszkę tak
żeby odkleić go od niej. Kiedy już mi się to udało zabaczyłem zapłakanego Tome.
Serio ? Ten facet jest niemożliwy..
-Czego ryczysz głupku ! Ona cię nie zostawi ! Ej teraz
zaczynam wierzyć że ci zależy…
-Mi….na prawdę na niej zależy..-powiedział i znowu kilka łez
spłynęło mu po policzkach.
-Ej, ale nie rycz….jej tez chyba zależy skoro jeszcze cie
nie zostawiła…po za tym wydaje mi się że za szybko sobie odpuszczasz..
-No, ale ja nie wiem co mam robić…
-To twoja pierwsza dziewczyna ? Nie…-powiedziałem trzymając telefon
w ręku i bawiąc się nim. On chwile jąkał się – Toma no ?
- Pierwsza na której mi tak bardzo zależy…-powiedział przez
łzy, a ja uśmiechnąłem się i nacisnąłem coś w telefonie.
-Justi słyszałaś ?-powiedziałem do telefonu a Toma zrobił
wielkie oczy
-Mhm…-powiedziała cicho, ale Toma też to słyszał
-To widzimy się wieczorem…-zachichotałem i rozłączyłem się
-Jak mogłeś no ! Dlaczego do niej zadzwoniłeś no !? Zabije cie za to !
-Ty nigdy nic takiego jej nie powiesz…..dobrze że to
słyszała
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz