On nie mógł się powstrzymać i oczywiście zaczął błądzić łapkami po moim brzuchu.
-Idealnie ?-zapytałam cicho, a on za raz obrócił mnie i oparł o ścianę tym samym wpijając się w moje usta . A przed chwilą był taki śpiący. - Ale ja chce ciebie widzieć..-zamruczałam przybliżając się do niego a on tylko zaśmiał się .
-Przykro mi...
-No ale w takim razie nie zobaczysz moich rumieńców..-powiedziałam i wtedy Toma tak jak by się trochę rozmyślił i wyprowadził mnie do sypialni gdzie była trochę widniej. Spojrzał na mnie i uśmiechnął się zadowolony.
-No masz racje rumieńce to podstawa -zaśmiał się i za raz zbliżył się do mojej szyi, przejechał po niej językiem i zjechał na obojczyk. Odchyliłam głowę do tyłu opierając ją o ścianę
(?)
Szablon wykonała Zochan dla Ministerstwo Szablonów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz