Patrzyłam na niego trochę osłupiała, nie za bardzo wiedziałam co teraz powiedzieć. To znaczy wiedziałam, ale nie mogłam. Mój głos tak jak by zniknął ? Zacisnęłam jedną dłoń w pięść a drugą wyciągnęłam w jego stronę, najpierw zawahałam się, ale za moment jednak emocje wzięły górę i dotykając jego policzka zmusiłam go żeby spojrzał.
-Jesteś mokry....-powiedziałam cicho, a on cały czas patrząc na mnie nic nie odpowiedział. Za chwile zabrałam rękę zdając sobie sprawę że leje a on całą tą drogę do mnie musiał przejść....
Zakryłam w końcu twarz dłońmi. On nie wiedział co teraz zrobić. W końcu wstałam i rzuciłam mu się na szyje cicho płacząc. Zacisnęłam dłoń na jego mokrej koszulce.
-Nie rób tak więcej.....ja się boje....boje się że mnie zostawisz....-łkałam.
-No nie płacz....już-powiedział przytulając mnie.-Emm....to dasz mi szansę ?
-Tu nie ma się nad czym zastanawiać i myślałam że wtedy jak postawiłam ci warunek czy ja czy ona też nie było..
-No bo nie było ! Nie wiem dlaczego tak powiedziałem....
-Nie broń się...-westchnęłam wstając i wycierając oczy chusteczką. Za raz poszłam do łazienki i przyniosłam mu ręcznik rzucając mu na głowę.- Idź się przebież głupku, nie musiałeś do mnie iść w taki deszcz....
-Ukyo mi uświadomił....pare rzeczy...
-Dobrze że to zrobił bo gdybym ja próbowała jeszcze byś na mnie nakrzyczał. Chłopak wstał i spojrzał na mnie wycierając włosy.
-Na prawdę za takie go mnie masz ?
-Taki jesteś. Czy kiedykolwiek ty dałeś mi szanse jak zrobiłam coś źle ? Wychodziłeś z domu mimo że przepraszałam.-spuścił wzrok- Ale....gdybym nie zamierzała dać ci szansy nie czekałabym tutaj, gdybym nie chciała zastał byś pusty dom-Powiedziałam i pogłaskałam go po policzku. Nie chciał się w ogóle odzywać.- Kochasz mnie jeszcze ?-zapytałam cicho spuszczając wzrok. Nie chciałam już mu robić większych wywodów, nie chciałam kłótni, chciałam żeby wszystko wróciło do normy.
(Tomuś ? Jak czytałam tamten post to się zastanawiałam ile ma linijek xD)
Szablon wykonała Zochan dla Ministerstwo Szablonów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz