Wyszedłem wcześnie rano z domu. Ehh ciekawe gdzie się podziewa Ukyo, ale znając życie wpadniemy na siebie po pewnym czasie.
Szedłem przez
miasto nawet nie zastanawiając się gdzie w ogóle idę. A nóż , widelec
spotkam swoją kuzyneczkę ^^ Och tak dawno jej nie widziałem, a może
faktycznie ją zobaczę. Szedłem cicho przez ulice miasta, gdy nagle
ujrzałem ją na swojej drodze.
-Kuzyneczko!-krzyknąłem w jej stronę
-Ikki, nie.......-mruknęła
-Czemu, co wam się ludzie dzieje?-prychnąłem
-Ty się dobrze czujesz?-zapytała zdziwiona
-Tak,ale chyba pójdę się opić -mruknąłem
Włożyłem ręce
do kieszeni i odszedłem od kuzynki, heh może pierwszy raz się ta
zachowałem,ale na prawdę mnie to już czasami tak denerwuje, jej
zachowanie........... Można powiedzieć ,że mnie to irytuje niekiedy,albo
bardziej zachowuje się na 5 lat. Szedłem dalej , aż minąłem dom Tomy.
Jak nie chciało mi się ich odwiedzać i poszedłem dalej.
-Ikki!-usłyszałem i poczułem jak ktoś porywa mnie do tyłu,żebym stanął.
Odwróciłem się i zobaczyłem nikogo innego jak Ukyo. Spojrzałem na niego zdziwiony i przyjrzałem mu się.
-Cześć Ukyo-zaśmiałem się
-Hej, słuchaj słyszałem o incydencie z Tomą?-zapytał
-Za bardzo nikt mnie nie poinformował o niczym-wyjaśniłem
-Zdradził Justi, ze swoją byłą !-powiedział całkiem poważnie i z nutką wściekłości.
Przyjrzałem mu się ponownie, jego wyrazowi twarzy, powaga u niego i taka złość, to musiało go na serio wkurzyć.
-C-co?!-zapytałem zszokowany-Serio?! Ten facet ma nie po kolei w głowie ?
-Justi znów przez niego płakała.....-mruknął
-A kiedy ostatnio nie płakała ,akurat przez niego?-zapytałem z ironią
-No cóż......-westchnął Ukyo
-To co masz jakiś pomysł co robimy?-zapytałem
-Szczeliłem mu już wczoraj wykład-odparł
-Ty? No wielki podziw-uśmiechnąłem się-Ale bardziej chodziło mi o Justi.......
(Ukyo?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz