-Hee?Nie mam teraz czasu na takie pierdoły - westchnąłem - Mam inne plany.
-Ojej....ty naprawdę dorosłeś Tomuś.Tak się opiekować swoją rodzinką...
-Zamknij się -mruknąłem jak najbardziej poważnie
Co jak co ale nie lubiłem kiedy ktokolwiek naśmiewał się z tego co robię.
-No wybacz złośniku...już nie będę...
Odetchnąłem cicho i spojrzałem w inną stronę już zupełnie tracąć humor i jednocześnie zastanawiajac sie gdzie może być główna siedziba tych kolesi...i właściwie skąd oni mnie znają i dlaczego tak im zależy żeby mnie dorwać.Wiem,że kiedyś wkurzałem kilku badassów ale bez przesady.Aż tak wkurzeni na mnie nie mogli być.Oparłem się wygodniej z głośnym westchnięciem.Naprawdę sam już nie wiedziałem co z tym wszystkim zrobić.
(?)
Szablon wykonała Zochan dla Ministerstwo Szablonów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz