Z uśmiechem patrzyłam się na Akirę.
-Będzie dobrze - powiedziałam i zmierzwiłam mu włosy do czego musiałam stawać na palcach bo ten wielkolud był za wysoki
-Pff..wątpie.
Niedługo później byliśmy już przed domem naszych rodziców.
-Ja...jednak zrezygnuje.
-Przestań- uśmiechnęłam się do niego i złapałam go za rękę- Teraz już nie ma odwrotu.
Zapukałam do drzwi i chwilę odczekałam.Po chwili otworzyła nam nasz mama.
-Hej - powiedziałam i szturchnęłam lekko Akirę
(?)
Szablon wykonała Zochan dla Ministerstwo Szablonów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz