-Ta...Hej..-mruknąłem cicho. Mama spojrzała na nas jakoś tak..inaczej i za chwilę się uśmiechnęła.Wpuściła nas do domu. Nie wiem gdzie był Toma,a le nie obchodziło mnie to. Dobrze że Anri trzymała mnie za rękę jak małe dziecko bo inaczej bym tam nie wszedł.
-Ogarnij się człowieku masz 15 lat..
-No i co..-zaśmiałem się do niej. Tome też trzeba było ściągać z góry. Czyżby też miał taki problem jak ja ? Aż w końcu zlazł i spojrzał a mnie dziwie. Anri uśmiechnęła się a ja odwróciłem wzrok zakrywając oczy..
(?)
Szablon wykonała Zochan dla Ministerstwo Szablonów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz