Szablon wykonała Zochan dla Ministerstwo Szablonów

sobota, 19 lipca 2014

Od Justine

-Nie będziesz mnie dziećmi straszył..-zachichotałam cicho  powoli schodząc ustami na jego szyję, a on odchylił lekko głowę do tyłu
-Ja ciebie wcale nie straszę..-westchnął
-Nie ? To co to miało być ? Ty po prostu perfidnie się wstydzisz..
-Co !? Ja wcale..-zaczął się tłumaczyć ale delikatnie zacisnęłam rękę na jego bokserkach a on zaciął się i zacisnął zęby
-Uspokój się...-uciszyłam go i delikatnie zaczęłam pocierać dłonią o materiał jego bokserek- Będziesz udawał że nie odpowiadają ci takie pieszczoty ?-zapytałam i spojrzałam mu w oczy, ale on nic nie odpowiedział - Tak myślałam ...-zamruczałam skupiając się trochę bardziej na pieszczotach. Toma zamknął na chwile oczy i wypuścił powietrze z ust- Podoba ci się...hmm..?-zapytałam szeptem

(?)

Od Tomy

Zaśmiałem się cicho i spojrzałem w ślad za jej dłońmi.
-Myślisz, że ci pozwolę ? - spytałem rozbawiony
-Owszem.Pozwolisz mi.
-Skąd ta pewność?
-A sam sobie chcesz odmawiać przejmności ?
-A wyobraź sobie,że dzieciarnia teraz tutaj wchodzi.
-Mówi się trudno~

(?)

Od Justine

Toma oczywiście nie mógł się powstrzymać i jedno piwo to poszło chyba nie w miej niż 5 minut. Z następnym było nieco ciężej. Wstałam na chwile za kanapy i poszłam do kuchni wyciągając sobie sok po czym za raz wróciłam i podeszłam do Tomy od tyłu, wzięłam resztkę drugiego piwa które trzymał w ręku i odstawiłam. Uwiesiłam mu się od tyłu na karku zwieszając ręce i całując go po szyi.
-Widzę że ty masz ciekawsze zajęcia...-zaśmiał się i za raz spojrzał na mnie kontem oka...
-Coś ci się nie podoba ?-zapytałam i za raz podeszłam od przodu i usiadłam mu na kolanach.
-Wszystko jest ok....-zaśmiał się obejmując mnie i wsuwając końcówki swoich palców w moje spodnie.
-Tak myślałam..-wymruczałam mu cicho do ucha i za raz moje rączki powędrowały na jego spodnie potem delikatnie rozpięłam mu rozporek....

(?)

Od Tomy

-Ewentualnie mam chyba trzy piwka w szafce więc mozemy coś obejrzeć w domu.
-Zboczony pijak w dodatku leniwy.Brzuch ci urośnie i co wtedy zrobisz ?
-Nie urośnie - zaśmiałem się i pocałowałem ją w szyję - Bo już nie będę taki seksowny.
-No więc się pilnuj.
-Nieee.... tak jest dobrze.Idziemy do domu.Bo mi zimno.
-Jaki zmarźluch
Weszliśmy do domu i zaraz poszedłem po piwa po czym klapnąłem sobie na kanapie,a Justi zaraz do mnie dołączyła.
-To co oglądamy ?
-To co będzie w telewizji - odpalilem tv i ustawiłem jakiś film po czym otworzyłem pierwsze piwo

(?)

Od Justine

-Hm...nadal możesz mnie całować, to całkiem przyjemne zajęcie..
-Zboczeniec..-zachichotał i znów mnie pocałował
-A ty to niby nie zboczony ? Ty się swoimi myślami nie chwalisz ! Ja przynajmniej jestem szczera !
-No bo jak się chwalę to ty mówisz że jestem zboczony
-Ja i tak wiem że jesteś zboczony to nie zmienia faktów..
-No dzięki.
-Więc możesz mówić to co myślisz...zawsze i wszędzie..-zamruczałam i przygryzłam jego dolną wargę.- A teraz to nie mam pomysłów, ale wieczorem możemy gdzieś iśc..
-Możemy iśc na piwo.
-Pijak...nie dosyć że zboczony to jeszcze pijak. Jak będziesz chciał to może, ale masz się nie schlać..
-Dlaczego ? Ja mam taką fajną fazę..
-Bo popsujesz mi zabawę..-zaśmiałam się uwodzicielsko i za raz dotknęłam palcami delikatnie jego ust.

(?)

piątek, 18 lipca 2014

Od Tomy

-Jak nie twoja to czyja ?  - zaśmiałem sie
-Twoja.Takie żeś se zrobił to takie masz.
-Oż ty wredoto - wpiłem się namiętnie w jej usta,wsuwając język do środka
Po dłuższej chwili znowu wpadła cała trójka twierdząc,że wychodzą i nie wiedza kiedy wróca.To nawet na rękę XD
-Idźta tylko sie nie zgubcie - powiedziałem
No i se poszły.Całe szczęście.
-I co teraz masz zamair zrobić ?
-hmm...jakieś pomysły ?

(?)

Od Justine

-No w sumie masz racje....-powiedziałam i za raz uśmiechnęłam się niewidocznie
-Z tobą jestem o wiele dłużej no i...mamy dzieci i jest...całkiem inaczje..
-No wiem...po za tym nic już nie chce wiedzieć i nie chce żeby jakakolwiek inna dziewczyna...
-Lub chłopak..-dodał Toma
-Tak to też...się między nas wcinał..-powiedziałam i za raz podniosłam się na palcach by go pocałować. Toma przy okazji objął mnie i położył swoje łapki nisko na moje plecy. Usłyszeliśmy tylko cichy chichota zza drzwi i od razu wiedzieliśmy o co chodzi. Toma uśmiechnął się, wziął kapcia i rzucił w drzwi.
-Spadajcie ! Pogadamy jak wy będziecie przyprowadzać chłopaków a Akira dziewczynę !-powiedział śmiejąc się przy tym
-Jaki głupek..-złapałam się za głowę, a on tylko wyprowadził mnie na taras i podstawił pod ścianę po czym znowu pocałował.
-Sama jesteś głupia..-mruknał między pocałunkami
-To nie moja wina że mamy takie wścibskie dzieci...-śmiałam się

(?)