Toma oczywiście nie mógł się powstrzymać i jedno piwo to poszło chyba nie w miej niż 5 minut. Z następnym było nieco ciężej. Wstałam na chwile za kanapy i poszłam do kuchni wyciągając sobie sok po czym za raz wróciłam i podeszłam do Tomy od tyłu, wzięłam resztkę drugiego piwa które trzymał w ręku i odstawiłam. Uwiesiłam mu się od tyłu na karku zwieszając ręce i całując go po szyi.
-Widzę że ty masz ciekawsze zajęcia...-zaśmiał się i za raz spojrzał na mnie kontem oka...
-Coś ci się nie podoba ?-zapytałam i za raz podeszłam od przodu i usiadłam mu na kolanach.
-Wszystko jest ok....-zaśmiał się obejmując mnie i wsuwając końcówki swoich palców w moje spodnie.
-Tak myślałam..-wymruczałam mu cicho do ucha i za raz moje rączki powędrowały na jego spodnie potem delikatnie rozpięłam mu rozporek....
(?)
Szablon wykonała Zochan dla Ministerstwo Szablonów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz