Złapałem się za głowę i za raz wyskoczyłem za dziewczyną
tylko po to żeby Tma tego nie robił. To nie było wskazane w tym momencie.
-Ty nie rozumiesz pewnych faktów.
-Jakich ?-zapytała spoglądając na mnie kontem oka.
-Nie znasz Justine. Jesteś pusta..-westchnąłem a ona chyba
zamierząła mnie uderzyć, ale zawahała się- Bardzo pusta. Nie powinnas jej
oceniać po kolorze włosów. Bo co różowego nie lubisz ? Toma ją zranił bardzo
wiele razy, rozstali się na 6 lat, jego dzieci nawet do niego „tato” nie mówią
a ty masz czelność mówić że on nie potrafi jej pokazac jak bardzo ją kocha i że
ona śmie w to wątpić..
-A co mnie to obchodzi..
-Nic. Własnie dlatego, najpierw zagłębiaj się w szczegóły
potem ją oceniaj.
-Nie musze.
-To się nie wtrącaj..-warknąłem i za raz wróciłem do chłopaków.
( Kath [ przestroga dla ciebie, Ukyo już się nie śmieje ],
albo Toma ?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz