-Oczywiście, że cię kocham...myślisz,że gdybym cie nie kochał to zasuwałbym cała drogę z tamtąd do ciebie?
-Mogłeś wziąć taksówkę...
-Nie chciałem.Musiałem to bardziej przemyśleć...
Odrzuciłem recznik na fotel i kichnąłem.
-Będziesz chory...
-Mówi sie trudno...
Podszedłem do niej i objąłem ją,kładac glowe na jej ramieniu.
-Kocham cię.Naprawdę bardzo mocno cię kocham.Nie chce cię zostawiać.I nie mam zamiaru.Ale nie bądz o mnie tak zazdrosna.Miej do mnie więcej zaufania.I to nie tak że zwalam wine na ciebie bo ona lezy po mojej stronie...tylko ja sie zmienie.Obiecuje.Ale żebym mógl to zrobić ty musisz mi zaufać.
-Ufam ci...
-Nie ufasz.To w jaki sposób ty jestes o mnie zazdrosna świadczy o tym że mi nie ufasz.
-Ty tez jestes o mnie zazdrosny...o Nathe na przyklad
-Nie.To jest cos innego.Ja po prostu sie o ciebie bałem, podczas kiedy ty widziałas w tym zazdrosc.
(?)
Szablon wykonała Zochan dla Ministerstwo Szablonów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz