Spojrzałem najpier na jedną a potem na drugą.
-Toma...-powtórzyła Justi
-Widzisz landrynko? Twój narzeczony w dalszym ciągu woli mnie -pokazała jej jezyk
-Możecie przestać?-westchnalem
-To zdecyduj.
-Nie będę o niczym decydował.Zachowujecie sie jak dzieci -prychnałem
Faktem było że nienawidziłem wybierać pomiedzy czym kolwiek.
-Mhm...czyli wolisz ją tak?-prychnala Justine
-Co? Przeciez nic takiego nie powiedziałem
-Daruj sobie -Powiedziała i ruszyła w gład budynku
-No do cholery Justine czekaj!
Ona nawet sie nie obrzejrzała.Spojrzałem na Kath która usmiechnela sie dumnie.
-Jestes zadowolona?-
(?)
Szablon wykonała Zochan dla Ministerstwo Szablonów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz