Szablon wykonała Zochan dla Ministerstwo Szablonów

sobota, 12 lipca 2014

Od Kathe

Zawsze mam tak,że strasznie wcześnie wstaje.Czasami razem ze słońcem.Dziś była mgła która nie tylko mnie uniemożliwiała gorszą widoczność.Wczoraj nadużyłam trochę moich zdolności,więc jestem poszukiwana przez policję.Nie mam ochoty w tym momencie na zabawę z nimi i słuchanie z rana policyjnych syren,to z czasem robi się irytujące.
Nie poruszałam się więc uliczkami, ale skakałam po dachach domów w mieście.Nie była to dla mnie nowość i nie sprawiało mi to żadnych większych kłopotów.Kiedy przebiegałam,przez jeden z dachów coś kazało mi się zatrzymać i zajrzeć przez okno.Ujrzałam tam śpiącego Tome i jego przyjaciół.Nie zważając na konsekwencje wskoczyłam przez okno.Przeszłam obok śpiących jak dzieci chłopaków wchodząc do kuchni.
Obsłużyłam tam się sama opróżniając z grubsza lodówkę i usiadłam przy stole.Po chwili przyszedł kolega Toma Ukyo.
-Co ty do cholery tu robisz?-szepnął aby ich nie obudzić
-Ciebie też miło widzieć.Piękna pogoda dzisiaj,nieprawdasz?-uśmiechnęłam się
-wiesz nie mam ci tego za złe,że pałaszujesz moją kanapkę,ale bardziej za to,że chcemy aby Toma udowodnił swoją wierność do Justine.
-to właśnie wtedy kiedy ja będę obok to chyba będzie bardziej wiarygodne,ale ja nic do niego nie mam,ale też nie mam zamiaru schodzić mu z drogi.Nie będę mu niczego ułatwiać.To jest życie a poza tym jest dorosły.On zdaje sobie z tego sprawę,że mnie się tak trudno z życia nie pozbędzie.Kawy?
-Nie.-odparł
-A ja się napije.-nastawiłam czajnik z wodą.
-W sumie nie jesteś taka zła.-odparł niepewnie
-O to miłe,ale nawet mnie nie znasz.Nie wiesz jak ci jeszcze w życiu mogę namieszać -zaśmiałam się usiadając ponownie zakładając nogę na nogę.
-Ukyo.
-Kath,ale wole żebyś mówił Vendetta,albo V.
-Więc nic nie masz do Tome,ale będziesz robić to co robisz nadal?
-Tak.Będę traktować go jak każdego,a że to mój ex to trochę inaczej,ale u mnie nikt nie ma taryfy ulgowej.Chyba,że no wiesz.
Boże,po co ja ci to mówie-zmierzyłam go wzrokiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz