- Chcę byś mi wybaczyła, chcę byśmy się nie kłócili, jak i chcę byś była szczęśliwa.
Przytuliłem ją do siebie, dopiero po chwili Runo zaczęła się wyrywać.
- Jeszcze chwilę. - Mruknąłem, dopiero po chwili puszczając ja.
Spojrzałem na nią i uśmiechnąłem się tak jak wcześniej.
- To co na śniadanie? - Zaśmiałem się.
Dziewczyna spojrzała na mnie z niedowierzaniem.
- No co? Głodny jestem. - Podniosłem ręce do góry w obronnym geście.
Złapałem ją za rękę i zabrałem za sobą do kuchni. Runo usiadła nad swoim daniem a ja zająłem naprzeciwko niej jedząc jakąś sałatkę i kawałek kurczaka z jakiejś restauracji do której się teleportowałem.
- Robisz coś później? - Spytałem.
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz