Po incydencie z Akirą Toma siedział trochę podniesiony na duchu ale jednocześnie trochę smutny dlatego że syn go tak nienawidzi.
-Co tak siedzisz ? -zapytałam cicho,a on tylko pokręcił głową- Akira cie kocha...-zachichotałam cicho- Tak samo jak Anri i Joy wiesz ? Po prostu..
-On mnie nienawidzi..
-To ja cie nienawidze..
-Słucham !?
-Nienawidzę cie za wczoraj..-powiedziałam smutnym tonem a on spojrzał na mnie i za chwilę uśmiechnął się.-Po za tym jak mówią po imieniu do ciebie to cię odmładzają.
-Wolałbym gdyby mówili do mnie .....tak jak bym był na serio ich ojcem.
Usiadłam koło niego a za chwilę położyłam się kładąc mu głowę na kolana.
-Co ci ?
-Jakoś tak mi słabo..
-Co ?
-Nic ważne- spojrzałam na niego z uśmiechem.-Powinieneś nawiązywać z nim większy kontakt..-zmieniłam temat
(?)
Szablon wykonała Zochan dla Ministerstwo Szablonów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz