Spojrzałem na niego swoimi złotymi paczadełkami.
-Nie jestem idiotą.-warknąłem
-No wiem...
-Ciesz się że masz mame, bo ona ci to wszystko wybaczyła, Anri i Joy mimo że nie jest twoją prawdziwą córką też....ale na mnie nie licz..-mruknąłem i chciałem go wyminąć, ale on mnie zatrzymał..
-Kira...-mruknął cicho.
-Co ?
-Jestem twoim ojcem tak ?
-Wybacz że za niego cie ie uważam "tato".
-Nie o to mi chodzi.....
-Ale ja nie chce zrozum to. Żyj z tym co masz i ciesz się że nie straciłeś wszystkiego..
-Nie zapędzaj się....
-Bo dasz mi szlaban ?-zakpiłem..
-Uspokój się ..-warknął w końcu na mnie a ja zamilkłem
-Mogę już iść ?-zapytałem
(?)
Szablon wykonała Zochan dla Ministerstwo Szablonów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz