Schowałem się za jakąś ścianą tylko żeby nie oberwać.Jak usiadłem tak już nie mogłem wstać. Czułem jak opadami z sił i modliłem się by mnie nie znaleźli...
W końcu usłyszałem zbliżające się kroki. No byłem święcie przkonany że mnie wykończą, ale nie..to był Toma ?
Podszedł do mnie, ale ja nie miałem siły by cokolwiek z siebie wycisnąć. Żebra, mostek....moje kości na klatce piersiowej znajdowały się w kawałkach a z ust i nosa spływała krew. Wystarczył jeden zły ruch by moje serce przestało bić, by moje płuca przestały oddychać.
- Akira...-powiedział przerażony ojciec widząc mnie w takim stanie.
-Wszystko jest ok..-powiedziałem ledwo co
(?)
Szablon wykonała Zochan dla Ministerstwo Szablonów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz