-Od razu przefarbować co ? Na pewno nie.....za dużo czasu zapuszczałam takie włosy...-powiedziałam dmuchając sobie w grzywkę.
-Oj no i tak ci urosną. W ogóle ja nie wiem....twoja mama dodawała różowej galaretki jak..
-Jezu..jaki ty jesteś zboczony..-powiedziałam i złapałam się za głowę
-No co !? No a jak to inaczej wytłumaczyć ?
-Tak. Moja mama też miała różowe włosy, to powinnam najpierw dojść dlaczego ona takie miała. Ja to miałam wrodzone...ona może też.
-Bo się przegrzejesz...-zachichotał, a ja stuknęłam go lekko w ramię
-Spadaj. Nie jestem głupią blondy.....
-Chciałaś powiedzieć blondynką ? Wiesz że jestem blondynem..?
-Nie chciałam wcale tego powiedzieć..
-Ale kłamczucha.-powiedział podejrzliwie
-No ale ja płeć męska jest inna..-zaśmiałam się
Po kilku minutach byliśmy już w domu. Dzieci nie było w domu. Poszłam się szybciutko przebrać i związać włosy. Potem wróciłam do Tomy który stał na tarasie. Było już ciemno, właściwie w końcu noc xD.
-No co tak myślisz ?-zapytałam podchodząc i opierając się obok o barierkę.
(?)
Szablon wykonała Zochan dla Ministerstwo Szablonów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz