Szablon wykonała Zochan dla Ministerstwo Szablonów

poniedziałek, 30 czerwca 2014

Od Justine

Minął pewien czas od momentu kiedy jacyś kolesie uwzięli się na Anri. Nie wiem czy chcieli zemścić się na biednych bliźniakach czy na Tomie. Siedziałam sobie tak w domu, ponieważ wychodzenie gdziekolwiek teraz było przytłaczające. Usłyszałam jak ktoś wchodzi do domu to był Toma i Anri. Wracali ze szpitala. Anri nie odezwała się słowem tylko poszła do swojego pokoju. Chciałam za nią pójść, ale Toma zatrzymał mnie, łapiąc mnie delikatnie za nadgarstek. Obejrzałam się i kiedy zobaczyłam jego smutny wyraz twarzy przeraziłam się.
-Co...mu jest ?-zapytałam.
-Słuchaj, nie idź do niej, bo ona nawet ze mną nie jest w stanie gadać. Lekarze powiedzieli że nie wiadomo czy wybudzi się ze śpiączki..-powiedział chociaż bardzo cicho. Z trudem mu to przychodziło. Stałam zszokowana.- Anri to chyba słyszała....i...-chciał dalej powiedzieć ale za raz szybko podleciałam do niego i wtuliłam się w jego tors. Nie płakałam, ale było mi tak smutno że sama nie potrafiłam tego wyrazić.
-Toma....on nie jest taki słaby....powiedz że da radę...

(?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz