Skrzywiłem się lekko i zaraz zerwałem się,przewracajaąc ją na plecy.
-Teraz ja się chciałam pobawić...
-Ale ja niekoniecznie -stwierdziłem
-To kest nie fair...
-Biedactwo moje -zaśmiałem się i pocałowałem ją,dłońmi pieszcząc całe jej ciało
-wiesz że skoro ty jesteś niesprawiedliwy wobec mnie to ja też taka będę?
-Możliwe ale na pewno nie teraz.
-Skąd ta pewność?
-Przeczucie po prostu.
(?)
Szablon wykonała Zochan dla Ministerstwo Szablonów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz