- Mogę załatwić by jej nie było. - Uśmiechnąłem się do niej. - A czy to jakaś propozycja? - Zaśmiałem się.
- Głupi jesteś.
- Tak silny cios... Chyba nie wytrzymam. - Upadłem na kolana a ta spojrzała na mnie zdziwiona. - Planuję zostać najprzystojniejszym aktorem. - Wyjaśniłem szybko i podniosłem się. - Wracamy już? - Spytałem patrząc na Kibę.
- Nie chciałeś zwiedzić miasta? - Zdziwiła się.
- Kiba nie wytrzyma za długo. - Odparłem i przykucnąłem przy psie. - To co? Wracamy?
(?)
Szablon wykonała Zochan dla Ministerstwo Szablonów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz