- Hmm?
- Przypomniałem sobie, że miałaś odpoczywać. - Spojrzałem na nią. - Specjalnie mnie zagadałaś bym o tym zapomniał? - Zaśmiałem się.
- Co? Nie! Jakoś już nie jestem śpiąca. - Broniła się ze śmiechem.
- Jesteś czy nie jesteś, i tak musisz odespać za tą noc. - Burknąłem i okręciłem nas kołdrą, w tak zwany kokon. - No teraz nawet jakbyś chciała to mi nie uciekniesz. - Stwierdziłem i przytuliłem dziewczynę do siebie. - A teraz dobranoc i śpij. - Zaśmiałem się i zamknąłem oczy.
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz